środa, 10 maja 2017

Praca w sprzedaży jest jak latanie samolotem

Sprzedaję Bo Lubię - Sprzedaż jest jak latanie samolotem


                Podczas szkoleń bardzo często handlowcy pytają mnie, z czego wynika fakt, że ich praca nie przynosi zamierzonych efektów, mimo, że robią dokładnie to samo, co najlepsi w ich firmie. Wiele szkół mówi przecież o tym, żeby obserwować najlepszych i z nich brać przykład.


                Pracę w sprzedaży najlepiej można porównać do startu samolotem. Na początku, kiedy samolot stoi jeszcze na pasie startowym, najważniejsze jest nabranie odpowiedniej prędkości. Samolot odbije się od ziemi tylko wtedy, kiedy nabierze odpowiedniej prędkości. Jeśli tego nie zrobi, będzie walczył o to, żeby oderwać się od ziemi. Jeśli nabierze odpowiedniej prędkości, odbije się od ziemi bez trudu. Dokładnie tak samo jest w pracy sprzedawcy. Pierwsze 6 miesięcy to walka na pasie startowym, z wiatrem, który wieje w oczy, o to, aby nabrać odpowiedniej prędkości. To czas, kiedy silniki muszą być w pełni skupione na tym, żeby nabrać odpowiedniej prędkości – nauka produktów, nauka prezentacji zalet i korzyści, zbijanie obiekcji, odbycie odpowiedniej ilości wizyt handlowych i zdobycie właściwej liczby rekomendacji, która pozwoli spokojnie zaplanować pracę na kolejne tygodnie. Co najmniej tyle trzeba osiągnąć, żeby spokojnie odbić się od ziemi i nabrać odpowiedniej prędkości.

                Po odbiciu się od ziemi zajmujemy się lotem. Mając odpowiednią prędkość i wysokość leci nam się o wiele przyjemniej, należy jednak pamiętać, że w sprzedaży na naszej drodze spotkamy wiele burz i turbulencji. Na tym etapie pracy także nie można poprzestać na laurach, bo i z tymi przeszkodami trzeba będzie sobie radzić.  Pojawienie się nowej konkurencji, zmiana realiów rynkowych, zmiana zarządu i jego wizji oraz inne problemy, to wszystko będzie utrudniało pracę. Są to trudności, z którymi najlepsi handlowcy potrafią uporać się bez szwanku, ponieważ są już dobrze rozpędzeni. Ci gorsi muszą wciąż walczyć o to, żeby utrzymać lot przy małej prędkości, dlatego każde turbulencje mogą wykluczyć ich z gry.


                Pisząc ten tekst dałem jako przykład branżę sprzedażową, ponieważ w niej sam funkcjonuję, prawdą jest jednak fakt, że do lotu samolotem można porównać niemal każdą branżę. Dziecko w nowej szkole może już we wrześniu zrobić dobre wrażenie swoją wiedzą i „lecieć na dobrej opinii” do końca szkoły. Nowy pracownik w firmie także musi na początku poświęcić więcej czasu, żeby się wszystkiego nauczyć, niż jego koledzy, którzy pracują już w firmie dłuższy czas. Każdy nasz start to start na polu startowym – jeśli nabierzemy odpowiedniej prędkości, polecimy, jeśli nie, cały czas będziemy walczyć o to, żeby utrzymać się w powietrzu. 


              Jeśli zainteresował Cię ten artykuł, przeczytaj także: