Jesteś
zaangażowanym menedżerem, który stara się dawać przykład swoim ludziom, a mimo
to masz wrażenie, że Twoi ludzie nie pracują tak wydajnie, jakbyś od nich
oczekiwał? Dobra wiadomość jest taka, że nie jesteś z tym sam i ten problem da
się, przynajmniej w znaczącej części, rozwiązać. Zła jest taka, że musisz do
siebie dopuścić myśl, że za taki stan rzeczy odpowiadasz… Ty sam Menedżerze. Jak zmotywować zespół do pracy? Odpowiedź ponieżej.
Z
okazji promocji szkolenia „Menedżer Skuteczny” mam coraz częstszy kontakt z
młodymi, ambitnymi menedżerami i kierownikami zespołów, którzy skarżą się, że
są bardzo mocno zaangażowani w pracę, ale mimo to ten zapał nie przekłada się
na wyniki ich ludzi i całego zespołu. Często słyszę: „Karol, daję z siebie
wszystko, a mam wrażenie, że oni chcą tylko wysiedzieć te 8 godzin i zrobić w
tym czasie jak najmniej”. Menedżer jest osobą, która ma rozwiązywać problemy i
tworzyć nowe możliwości rozwoju. Przykre, że większość menedżerów nie rozumie,
że ich ludzie naprawdę chcą wysiedzieć te 8 godzin i rzeczywiście zrobić w tym
czasie jak najmniej – najlepiej niezbędne minimum, które pozwoli utrzymać
stanowisko i względny spokój. To normalne ludzkie zachowanie, każdy z nas chce
zrobić jak najmniej i dostać za to możliwie jak najwyższe wynagrodzenie. Część
menedżerów zapomina o tym. Sami są bardzo mocno zmotywowani i oczekują, że ich
ludzie zmotywują się sami.
A jak
to wygląda z perspektywy pracownika? Skoro kierownik nie mówi, że coś jest nie
tak, to znaczy, że poziom wykonywanej pracy przez pracownika go satysfakcjonuje.
Pracownik obija się nadal, a młody menedżer bierze na siebie wciąż więcej i
więcej obowiązków licząc na to, że kiedyś zespół weźmie z niego przykład. W
pewnym momencie wybucha i wyrzuca z siebie całą złość. Zespół przez kilka dni
pracuje wydajniej, żeby kierownik znów nie krzyczał, co utwierdza menedżera, że
jego zespół to leserzy i tylko metoda kija na nich działa. Można tym kijem
prowadzić zespół przez długi czas, ale załoga albo się wykruszy, albo nauczy
się, jak sprawić, żeby menedżer myślał, że pracują, kiedy tak naprawdę tylko
udają ciężką pracę. Jedno jest pewne, metodą kija menedżer nigdy nie stanie się
liderem, za którym pójdzie jego zespół.
Jeśli
chcesz, żeby Twój zespół pracował wydajnie, Twoi pracownicy powinni dokładnie
wiedzieć, czego od nich oczekujesz. To muszą być konkrety, a nie ogólnikowe
slogany z kampanii politycznych, które mimo pięknego brzmienia, nie wnoszą
nic. Pracownicy powinni dokładnie
wiedzieć, co leży w ich zakresie obowiązków. Powinieneś ich chwalić za każdym
razem, kiedy robią to co powinni i instruować, co robią nie tak. Dzięki temu
Twoi pracownicy na bieżąco będą wiedzieli, że dostrzegasz źle wykonaną pracę,
ale także potrafisz pochwalić za dobrą pracę. Największy problem wielu menedżerów
to popadanie w skrajności. Jedni tylko krzyczą i zwracają uwagę, a inni tylko
chwalą. Twój pracownik musi wiedzieć, kiedy wykonuje pracę dobrze, a kiedy źle.
Drugim
wątkiem jest świadomość tego, czy wiesz
co motywuje Twoich ludzi? Dlaczego powinni wydajniej pracować? Co im to da
krótkoterminowo i jak pozwoli zrealizować długoterminowe cele. Czy znają swoją
ścieżkę rozwoju? Czy wiedzą, co mogą zyskać ciężką i wydajną pracą? Bez tego
Twoim pracownikom będzie się ciężko zmotywować, a Ty znów jako jedyny
zostaniesz po godzinach i będziesz się zastanawiać, „kiedy oni zaczną wydajnie
pracować bez Twojej kontroli”.
Temat
motywacji i wydajności jest bardzo rozległym tematem. Dla wielu kierowników na
początku ich menedżerskiej przygody dołączenie tych dwóch wskazówek do ich
codziennej pracy z zespołem spowoduje znaczący wzrost wydajności, a także
zadowolenia z ich pracy, a także ich zespołów.